Dla męża jest tylko maszyną do gotowania i sprzątaczką. Dla dzieci — piątym
kołem u wozu, zrzędliwą panią w średnim wieku. Jedyną, choć zawsze wierną słuchaczką jest kuchenna ściana, za którą toczy się prawdziwe życie. Krystyna Janda w monodramie "Shirley Valentine" zmienia życie kobiet niezmiennie od 1990 roku. W środę zagra na deskach Teatru Jaracza w Olsztynie.