— Po chemioterapii z bólu wszystkie zęby zjadłam. Żeby nie myśleć o raku, skupiałam się na szydełkowaniu i malowaniu obrazów. Umarłabym, gdyby nie to — Celina Kaczor nie ma wątpliwości. Teraz prace jej i 39 innych osób można oglądać w Spichlerzu przy Piastowskiej.