Odszedł Ryszard Czerwiński, wybitny fotografik z Olsztyna. Pierwsze zdjęcie opublikował, gdy miał 20 lat i wygrał konkurs tygodnika "Dookoła świata". — To mi dało wiarę siebie — mówił w wywiadzie udzielonym GO. Pozostawił po sobie tysiące zdjęć i wielokrotnie nagradzane filmy dokumentalne.
Ryszard Czerwiński urodził w 1937 roku w Wilnie.
— Nikt nie sądził, że jest "przedwojenny", bo zawsze był bardzo młodzieńczy i w świetnej kondycji — wspomina Tomasz Śrutkowski, olsztyński dziennikarz i wydawca. — Młodzieżowo się też ubierał. Był człowiekiem otwartym, bardzo towarzyskim, lubiącym opowiadać anegdoty.
Czerwiński przyjechał z Wileńszczyzny z matką w listopadzie 1945 roku, najpierw do Ostródy. Potem zamieszkał w Olsztynie. Pierwsze zdjęcie opublikował, gdy miał 20 lat.
— To były zdjęcia z autostopu — mówił w wywiadzie udzielonym GO. — Wysłałem je na konkurs tygodnika "Dookoła świata". Wygrałem i to mi dało wiarę siebie. Byłem wtedy jeszcze studentem Politechniki Gdańskiej, na poważnym, mechanicznym wydziale, ale zawodu inżyniera nigdy nie wykonywałem.
Ryszard Czerwiński pozostawił po sobie tysiące zdjęć. Znalazły się między innymi w albumie "Polski pejzaż", do którego tekst napisał Ryszard Kapuściński.
— Był nie tylko fotografikiem, ale także operatorem i dziennikarzem telewizyjnym — dodaje Śrutkowski. — Dla agencji Poltel kręcił filmy przyrodnicze. Był też w Stanach Zjednoczonych, gdzie fotografował Góry Skaliste. Dokument Czerwińskiego "Bocian przynosi wiosnę" był wielokrotnie nagradzany.
Zmarł po długiej chorobie.
— Nikt nie sądził, że jest "przedwojenny", bo zawsze był bardzo młodzieńczy i w świetnej kondycji — wspomina Tomasz Śrutkowski, olsztyński dziennikarz i wydawca. — Młodzieżowo się też ubierał. Był człowiekiem otwartym, bardzo towarzyskim, lubiącym opowiadać anegdoty.
Czerwiński przyjechał z Wileńszczyzny z matką w listopadzie 1945 roku, najpierw do Ostródy. Potem zamieszkał w Olsztynie. Pierwsze zdjęcie opublikował, gdy miał 20 lat.
— To były zdjęcia z autostopu — mówił w wywiadzie udzielonym GO. — Wysłałem je na konkurs tygodnika "Dookoła świata". Wygrałem i to mi dało wiarę siebie. Byłem wtedy jeszcze studentem Politechniki Gdańskiej, na poważnym, mechanicznym wydziale, ale zawodu inżyniera nigdy nie wykonywałem.
Ryszard Czerwiński pozostawił po sobie tysiące zdjęć. Znalazły się między innymi w albumie "Polski pejzaż", do którego tekst napisał Ryszard Kapuściński.
— Był nie tylko fotografikiem, ale także operatorem i dziennikarzem telewizyjnym — dodaje Śrutkowski. — Dla agencji Poltel kręcił filmy przyrodnicze. Był też w Stanach Zjednoczonych, gdzie fotografował Góry Skaliste. Dokument Czerwińskiego "Bocian przynosi wiosnę" był wielokrotnie nagradzany.
Zmarł po długiej chorobie.