Nasza redakcyjna koleżanka Bożena Kraczkowska wydała płytę CD ze swoimi piosenkami, które sama śpiewa, napisała do nich teksty i muzykę. Zawierająca sześć piosenek płyta nosi tytuł „Malachitowy las”.
Bożena wiersze pisała już w podstawówce, ale na serio zajęła się twórczością poetycką 10 lat temu. Kiedyś, kiedyś, jak to podkreśla, wzięła do ręki gitarę. Zaczęła grać, a następnie komponować.
Podczas studiów na WSP (studiowała najpierw wychowanie muzyczne, a potem dziennikarstwo), odważyła się wziąć udział w eliminacjach do Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie i przeszła. Co prawda w finale jej się nie powiodło, ale nabrała pewności siebie.
— Dlaczego nagrałam płytę? To miał być prezent dla Towarzystwa Niemiecko-Polskiego ze Schneverdingen (Dolna Saksonia), które zorganizowało mi wystawę moich fotografii i spotkanie autorskie — opowiada Bożena. — Przy okazji wernisażu zaśpiewałam piosenki z tej płyty. Nakład jest niewielki, ale jeśli utwory się spodobają, nie wykluczam, że ileś tam sztuk dodrukuję.
Po czym Bożena pokazała nam najnowszy swój wiersz „Siwy dżdż w warkoczach”, który powstał z miłości do słowa „dżdż”. Można go przeczytać na jej blogu: kraczkowska.wm.pl.
wu-ka
Podczas studiów na WSP (studiowała najpierw wychowanie muzyczne, a potem dziennikarstwo), odważyła się wziąć udział w eliminacjach do Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie i przeszła. Co prawda w finale jej się nie powiodło, ale nabrała pewności siebie.
— Dlaczego nagrałam płytę? To miał być prezent dla Towarzystwa Niemiecko-Polskiego ze Schneverdingen (Dolna Saksonia), które zorganizowało mi wystawę moich fotografii i spotkanie autorskie — opowiada Bożena. — Przy okazji wernisażu zaśpiewałam piosenki z tej płyty. Nakład jest niewielki, ale jeśli utwory się spodobają, nie wykluczam, że ileś tam sztuk dodrukuję.
Po czym Bożena pokazała nam najnowszy swój wiersz „Siwy dżdż w warkoczach”, który powstał z miłości do słowa „dżdż”. Można go przeczytać na jej blogu: kraczkowska.wm.pl.
wu-ka