Młodzi graficy w Starym Ratuszu

2019-06-09 20:00:00 (ost. akt: 2019-06-11 15:14:27)
Prof. M.Chomicz i jej studenci

Prof. M.Chomicz ze swoimi studentkami

Autor zdjęcia: Łukasz Czarnecki-Pacyński

Wystawa „Świeżo drukowane” w galerii na parterze Starego Ratusza to przekrojowy pokaz prac studentów pierwszego i drugiego roku Wydziału Sztuki UWM w Olsztynie, poznających techniki graficzne pod okiem profesor Małgorzaty Chomicz.

„Świeżo drukowane” - ponieważ efekty pracy graficznej prezentuje się publiczności właśnie w formie wydruków. Obok dzieł studentów, wykonanych w technikach linorytu, suchej igły, akwaforty i akwatinty można także zobaczyć grafikę ich nauczycielki — profesor Małgorzaty Chomicz. — Pretekstem do tej wystawy było zaproszenie mnie, wraz ze studentami, do udziału w wystawie, która będzie miała miejsce w Neapolu we Włoszech — wyjaśnia pani profesor. — Będą tam prezentowane grafiki moich studentów oraz studentów z trzech akademii włoskich. I skoro już przygotowywaliśmy wystawę do Włoch, postanowiłam, że najpierw pokażemy w Olsztynie te efekty wkraczania w świat grafiki warsztatowej, pierwsze zmagania z materią graficzną i pierwsze oczarowanie jej urodą oraz możliwościami.
— Mieliśmy teraz pół semestru z panią prof. Chomicz i raz pierwszy zetknąłem się wtedy z linorytem— Bartłomiej Harna kończy właśnie pierwszy rok grafiki. — Pani profesor zrobiła tu naprawdę świetną robotę. Harna pokazuje swój pejzaż wykonany techniką linorytu. Widać na nim jak gdyby szczyty górskie, z lekka przy tym ośnieżone. Okazuje się jednak, że jest to zdjęcie makro kory drzewa. Fotografia makro, polegająca na kilkakrotnym powiększeniu – będącego w rzeczywistości niewielkich rozmiarów - obiektu, pozwala wydobyć z niego zupełnie nowe treści. — Skorzystałem tutaj z techniki przenoszenia zdjęcia na linoleum i potem wykonałem z tego linoryt — kontynuuje Harna. — Szczególnie lubię robić zdjęcia makro. Naprawdę wdzięczne rzeczy można zrobić w tej rozdzielczości. Pejzaż na grafice Harny przypomina tatrzańskie Rysy, którym towarzyszy jeszcze bieszczadzka połonina Wetlińska lub, także bieszczadzki, Smerek z jego długim podejściem po grani. Wszystko zależy od tego, które obrazy zagrają w pamięci widza obserwującego to niewątpliwe dzieło sztuki graficznej.
Obok umieszczono na wystawie bardzo podobną pracę autorstwa Klaudii Kwiecińskiej, która skorzystała z tej samej techniki. Będąc kiedyś na Mazurach zrobiła podczas spaceru zdjęcie kory w otoczeniu gałęzi drzew. — Lubię motywy roślinne, co widać także na mnie — zauważyła młoda artystka, z dumą nosząca na przedramieniu fantazyjny „kwietny” tatuaż. W końcu samo jej nazwisko już tę pasję do kwiatów sugeruje.
Kamila Kwiecińska i jej kwietny tatuaż

Kamila Kwiecińska i jej „kwietny” tatuaż.
fot. archiwum WBP

Kompozycja Gabrieli Jasiek to z kolei nawiązanie do Kopernika. Widać na niej kilka planet zawieszonych w przestrzeni wokół Słońca. To dzieło zostało z kolei, jak to określają studenci, „wydziubane” w linoleum i efekty pracy tą techniką odbiegają dość znacznie od omawianego wcześniejszego pejzażu wyciętego z kolei w linoleumowym podkładzie. — We Fromborku, w Muzeum Mikołaja Kopernika, zostanie 19 lutego 2020, w dniu urodzin mistrza Mikołaja, otwarta duża sala i pierwszą wystawą będą tam grafiki moich studentów — dodaje prof. Chomicz. Czy autorzy prac także pojadą do Neapolu, wraz ze swoimi dziełami? — To zależy wyłącznie od możliwości finansowych — wyjaśnia prof. M. Chomicz. — Studenci starają się zdobyć na to fundusze.
Na wernisażu pojawił się, m.in., Ireneusz Bruski, prezes Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, który wręczył pani profesor przyznany w tym roku uroczysty dyplom Przyjaciela WMO SDP.
— Bardzo się cieszymy, że efekty pracy naszych studentów mogą obejrzeć wszyscy olsztyniacy — podsumowała Wioletta Kulikowska-Parkasiewicz, dyrektor Wydziału Sztuki UWM. — Takie wystawy „na zewnątrz” są na pewno bardziej dostępne, niż te, które organizujemy na naszym wydziale. Oczywiście wszyscy są u nas mile widziani, ale nie każdemu jest tutaj „po drodze”. Szczególnie należałoby docenić fakt, że są to prace studentów pierwszego i drugiego roku, którzy dopiero poznają techniki graficzne, co w niczym nie umniejsza ich wartości artystycznej.

Łukasz Czarnecki-Pacyński
l.czarnecki@gazetaolsztynska.pl

prof. M.Chomicz (w środku, z kwiatami) ze swoimi studentami

prof. M.Chomicz (w środku, z kwiatami) ze swoimi studentami oraz zaproszonymi gośćmi.
fot. Ł. Czarnecki-Pacyński

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB