Demoludy prawie za nami. Sprawdź, co się działo w Olsztynie

2016-10-26 15:06:30 (ost. akt: 2016-10-26 15:06:52)
Demoludy prawie za nami. Sprawdź, co się działo w Olsztynie

Autor zdjęcia: arch. Teatru Jaracza

Pięć dni, sześć spektakli, trzy czytania, dwa koncerty oraz debata. Ponad 1200 widzów. 10. edycja Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego (prawie) za nami! 10 listopada zobaczymy jeszcze instalację muzyczną Jarka Kordaczuka "MULTIROOM" oraz spektakl „Zjednoczenie dwóch Korei” z Budapesztu.

Demoludy zaczęły się w tym roku 18 października. Festiwal uroczyście otworzył dyrektor festiwalu Piotr Filipowicz. Aktor Cezary Ilczyna, odczytał list ministra kultury i dziedzictwa narodowego, Piotra Glińskiego. Później Scena Duża należała już tylko do gości z Ukrainy i Węgier. Prawdziwość i naturalność, którą zaprezentowali została nagrodzona owacją na stojąco.

Od wtorku do piątku w Studium Aktorskim trwały warsztaty, które prowadzili tancerze z MIHR Theatre z Armenii oraz Gabrielle Neuhaus Physical Theatre z Izraela. W demoludową środę zaczęło się od czytania: "(Całkiem) Prosta metoda jak rzucić palenie". Na Scenie Kameralnej ze spektaklem „Lavash” zaprezentowały się MIHR Theatre z Armenii oraz Gabrielle Neuhaus Physical Theatre z Izraela. Było to muzyczno-taneczne upamiętnienie setnej rocznicy ludobójstwa Ormian. Puntem wyjścia i inspiracją jest zwyczaj wypiekania tradycyjnego armeńskiego chleba zwanego „lawasz”.

Na zakończenie drugiego dnia festiwalu na Scenie Margines gościł Teatr Divadlo x10 ze spektaklem "Kolaps", opowiadającym o firmie pogrzebowej, która w obliczu bankructwa wprowadza do swojej oferty coraz to nowsze, coraz bardziej szokujące rodzaje pochówków.

W czwartek tradycyjnie zaczęło się od czytania na Scenie Dużej. Aktorzy Teatru Jaracza pod opieką reżyserską Piotra Kurzawy zaprezentowali „Painkillers”, czyli ironiczną, krytyczną, a jednocześnie melancholijną opowieść o dylematach, jakie towarzyszą procesowi autoanalizy ponowoczesnej i wyemancypowanej kobiety.
O 18:15 na Scenie Kameralnej zaczął się zaś koncert Krystyny Kalickiej z Czech – „Jeden taniec”.

Dzień zakończył się na Scenie Margines przedstawieniem „Porno” w reżyserii Ceziego Studniaka, absolwenta Studium Aktorskiego im. Sewruka w Olsztynie. Ona. Dziewczyna. Pseudonim „Porno”, choć wcale nie chodzi tu o karierę we wspomnianej branży, raczej o typowe – także dla osób z nią związanych – wykluczenie ze społeczeństwa. Na scenie Edyta Łukaszewska, również absolwentka olsztyńskiego studium aktorskiego.

Po spektaklu odbyła się debata pod hasłem "Czy Europa jest kobietą?" Gośćmi spotkania były dr hab. Teresa Astramowicz-Leyk oraz aktorka Teatru Jaracza – Irena Telesz-Burczyk. Rozmowę poprowadził Andrzej Poterała.

Piątek, czwarty dzień Demoludów, zaczął się od czytania na Scenie Kameralnej „Złotych lat 60. Albo dziennik Pavla J.”, czyli Pavla Juráčka – scenarzysty, reżysera, sygnatariusza Karty 77, w latach 60. kluczowej postaci czeskiego kina. Jego dziennik ukazuje wzlot i upadek gwiazdy, utalentowanego artysty, jego konfliktu z uwarunkowaniami społecznymi i kulturowymi, a także z własną osobowością artystyczną.

Na Scenie Dużej natomiast można było zobaczyć spektakl „Aktorzy żydowscy”. W wyjątkowo kameralnej atmosferze widzowie poznali historie aktorów żydowskich - ich życia, początków kariery, rozwoju artystycznego, satysfakcji, reakcji otoczenia na wybór drogi życiowej. Nie był to jednak spektakl inspirowany wyłącznie wywiadami z aktorami Teatru Żydowskiego, w równym stopniu był także głosem obserwatorów.

Na zakończenie dnia widzowie zobaczyli propozycję Teatru Jaracza – przedstawienie „Single Radicals” – opowieść o czwórce przyjaciół, znajomych, kochanków. Przelotne romanse są jak narkotyk: kilka godzin euforii i dwa dni szlochania w poduszkę. Chorzy na konsumpcjonizm, ciągle szukają lepszej wersji tuszu do rzęs, komórki, chłopaka, dziewczyny i siebie. Do tego oczywiście nie mogą się przyznać, mogą zaś obrócić wszystko w żart.

Ostatnim spektaklem tegorocznej edycji było przedstawienie Divadlo Andreja Bagara z Nitry na Słowacji – „Hamlet jest martwy, Faust jest głodny”. Dwie części, niemal„dwa” spektakle, które zostały napisane z inspiracji światowej literatury: „Hamleta” Szekspira i „Fausta” Goethego. Autor przeprowadził swoistą paralelę pomiędzy wiekami minionymi a teraźniejszością. Jednocześnie dzieła te nadal tłumaczą współczesnym, czym jest świat moralnych wartości. Spoglądamy na nie przez pryzmat współczesnych sytuacji dramatycznych, poprzez nowoczesne struktury narracyjne, używając dzisiejszego języka scenicznego.


To jeszcze nie koniec demoludowych wrażeń. 10 listopada odbędzie się postscriptum — instalacja muzyczna Jarka Kordaczuka MULTIROOM (od godziny 17:00, Scena Duża) oraz spektakl „Zjednoczenie dwóch Korei” Kantona Józef Szinház z Budapesztu (godz. 19:00, Scena Duża).



Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB