Napisz opowiadanie i zobacz swoje nazwisko w druku!

— Kryminalne opowiadania, które napisali mieszkańcy Olsztyna w ubiegłym roku, cieszą się wielkim zainteresowaniem czytelników — mówi Urszula Witkowska z Miejskiej Biblioteki Publicznej. — Umieściliśmy je na naszej stronie i tylko w formacie PDF ściągnięto je ponad 500 razy. Docierały do nas opinie, że powinny ukazać się drukiem. W tym roku okazało się to możliwe. Ogłosiliśmy konkurs na opowiadanie kryminalne, którego akcja będzie rozgrywała się w Olsztynie. Najlepsze zostaną wydrukowane w książce, którą opublikuje wydawnictwo Oficynka. Część nakładu trafi do księgarń w całej Polsce.

Autorzy swoje teksty, nieprzekraczające 30 tys. znaków, czyli około 10 stron, mogą przesyłać do MBP do 22 września. — Termin wydaje się krótki, ale chodzi nam o to, by autorów zmobilizować — tłumaczy Witkowska. — Z własnego doświadczenia wiem, że gdy czasu jest za dużo, rozpoczęcie pracy odkłada się w nieskończoność.

Ona sama, jeżeli chodzi o autorów kryminałów, największym sentymentem darzy Agathę Christie. — Kiedy czytałam jej książki jako nastolatka, mówiłam sobie: — Ja też chciałabym tak pisać!

Czy Olsztyn jako miasto ma „kryminalny potencjał”? — Na pewno — odpowiada Witkowska. — Wszystko zależy od autora. Myślę, że książka, która trafi na ogólnopolski rynek, jest fajną promocją miasta. A autorzy opowiadań doświadczą nie tylko radości tworzenia, ale także zobaczą swoje nazwisko w druku.

W Olsztynie mieszkają autorzy kryminałów, tacy jak Paweł Jaszczuk czy Tomasz Białkowski. Również w Olsztynie rozgrywa się akcja najnowszego kryminału Zygmunta Miłoszewskiego, który ma się ukazać jesienią. Kryminały czytają dzisiaj wszyscy. Krzysztof Dąbkowski, dyrektor MBP, ceni Miłoszewskiego i Marka Krajewskiego, ale z największą przyjemnością sięga po klasyków: mistrza opowieści grozy Edgara Allana Poe i Raymonda Chadlera.

— Potencjalnemu autorowi kryminałów radzę, żeby najpierw poszedł do księgarni i zobaczył setki tytułów czekających na nabywców — mówi Paweł Jaszczuk, autor cyklu, którego bohaterem jest lwowski dziennikarz Stern. — To mu uświadomi, że będzie brał udział w wyścigu szczurów, że może zostać niezauważony i niedoceniony. Ale to nie znaczy, że zniechęcam do pisania. Po prostu zwracam uwagę na nieprzewidywalność pisarskiej kariery.

Zdaniem Pawła Jaszczuka Olsztyn jest dobrą scenerią dla kryminałów. — Wystarczy w nim miejsca na kilkadziesiąt historii — przekonuje. — Ale żeby dobrze je napisać, trzeba miasto zrozumieć i poznać jego atmosferę. Ja byłem we Lwowie, chodziłem po jego ulicach, czytałem przedwojenne gazety, żeby wiedzieć, co się wówczas na nich działo. Tło, na jakim rozgrywa się opowiadana przez nas historia, kreślimy cienką kreską, ale za tym „rysunkiem” stoi ciężka praca.