Festiwalowy sukces młodego filmowca z Olsztyna

2014-06-17 09:37:52 (ost. akt: 2014-06-17 10:19:42)
Festiwalowy sukces młodego filmowca z Olsztyna

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

Maciej Miller z Olsztyna właśnie zdaje egzaminy do łódzkiej filmówki, ale już ma na koncie pierwszy filmowy sukces. Jego „Stasiek” dostał nagrodę specjalną na Ogólnopolskim Konkursie Filmów Niezależnych w Koninie. Przewodniczący jury płakał, oglądając dzieło młodego olsztyniaka.

„Stasiek” to historia mężczyzny w średnim wieku, który opiekuję się starą matka. Z kobietą nie ma kontaktu, jest obłożnie chora. Syn karmi ją sondą, myje, strzyże, czesze, podaje jej lekarstwa. Ale przede wszystkim jest bardzo serdeczny. Nazywa matkę „ptaszkiem”, bawi się nią w „noski, noski, Eskimoski”, pokazuje jej zdjęcia z młodości.

Z opowieści Staśka dowiadujemy się, że matka była fryzjerką, czesała nawet żonę Edwarda Gierka, gdy przyjeżdżała do Łańska. O swojej opiece bohater filmu, też fryzjer z zawodu, mówi bez patosu „człowiek może wszystko, musi tylko chcieć”. Na pytanie, które na planie nie pada, ale które zadajemy sobie oglądając film, odpowiada: — Bo to jest moja mama, bo ją kocham... I wspomina, jak o niego dbała, jak gotowała mu jego ulubione kołduny i zeppeliny, jak przywoziła mu siatki jedzenia, gdy służył w wojsku.

Łukasz Maciejewski, krytyk filmowy i teatralny, członek jury Ogólnopolskiego Konkursu Filmów Niezależnych w Koninie, dobrze pamięta „Staśka”. — Film bardzo nas poruszył — mówi. — Został zrealizowany bardzo prostymi środkami, ale reżyser i bohater okazali wielki szacunek starości i śmierci. Bohater jest zresztą wspaniały. To jego siła sprawia, że film chce się oglądać. Krzysztof Majchrzak, przewodniczący jury, przepłakał całą jego drugą część.

— Stasiek jest moim przyjacielem — tłumaczy Maciej Miller. — Dzięki temu otworzył się przede mną, wpuścił mnie do domu i nie krępowała go kamera. Przyznam jednak, że potencjał tego tematu dostrzegłem dopiero po rozmowie z Marcinem Koszałką, autorem dokumentu „Takiego pięknego syna urodziłam”, którego bohaterami są jego rodzice. Koszałka opowiadał mi, jak szukał tematu na film i w pewnym momencie stwierdził, że ma temat we własnym domu. Bohaterem mojego filmu stał się mój przyjaciel.

Zobacz film: "Stasiek"

„Stasiek” na festiwalu w Koninie dostał nagrodę specjalną. Ufundowali ją Polski Instytut Sztuki Filmowej oraz minister kultury i dziedzictwa narodowego. — Po projekcji podeszła do mnie kobieta i podziękowała za „Staśka” — wspomina Miller. — Ona też opiekowała się chorą matką i jak mi powiedziała, czuła się wtedy strasznie samotna. Historia Staśka i jego mamy to poważny i trudny temat. Ja chciałem mu się przyjrzeć i go zrozumieć. Chciałem pokazać, że mój bohater to superczłowiek z pozytywną energią.

Stasiek opowiada też o swoich marzeniach: o domu gdzieś pod Suwałkami i o robieniu zdjęć. — Zgromadziłem cały sprzęt fotograficzny, ale wtedy mama zachorowała — mówi.

Maciej Miller też zaczynał od fotografii. Filmem zajmuje się od dwóch lat. W internecie można obejrzeć kilka jego realizacji. „Zmiany” opowiadają o nauczycielu zen, który stracił swych uczniów, „Ja pamiętam bardziej” to komedia cmentarna. Z kolei „Nic wielkiego” to krótka, pięknie sfilmowana opowieść o miłości. Miller jest scenarzystą, operatorem i montażystą swoich obrazów. Kiedy z nim wczoraj rozmawialiśmy, był w Łodzi. — Zdaję egzaminy do szkoły filmowej na wydział operatorski — powiedział nam. — Bliskie jest mi myślenie wizualne. Złożyłem też dokumenty do Gdyńskiej Szkoły Filmowej. Na reżyserię. Ale Olsztyna serduchem nie opuszczę nigdy.

MZG

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Holera , z tym Jurry8m. #1419937 | 83.8.*.* 17 cze 2014 13:44

    Pan z Jurry plakal jak male dziecko, podczas ogladania filmu. Jak ja biedny opisuje koszmar dzieci w Polsce i jak byly wykozystywane do pracy przez dyr. szkjoly bi jej meza woznego, to albo nic nie czyta, albo nawet nie piardnal, za to mamy takie ministerialne rozne jury, ze mowia, ze to wszystko nie istnieje, i ze ti co jest to 8 H. Du-a, i kamieni kupoa. Jeszcze kasujecie, ale tym razem jak skasujecie, musze sie perzerzucic dalej.H.D. i KA. kupa.Ahoy.

    ! - + odpowiedz na ten komentarz

  2. Ale chlopakowi GOOD LUCK. #1419941 | 83.8.*.* 17 cze 2014 13:47

    Sukcesowzycze. Ale chlopie ucz sie i pracuj, bo artysta latwiej zostac, niz sie od tego pozniej wyzwolic.Badz artysta, ale badz chlopem. Siemanko.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! - + odpowiedz na ten komentarz