Paweł Jaszczuk przedstawił czytelnikom swoją powieść „Ochronka Anioła Stróża”. Jest to, jak powiedział nam autor, opowieść o poszukiwaniu sensu życia, niepozbawiona sensacyjnego wątku. To nie jest jedyna nowa książka, która powstała ostatnio w Olsztynie. Nasi pisarze nie próżnują.
Akcja nowej powieści Pawła Jaszczuka rozgrywa się m.in. w Krakowie i Amsterdamie, jest w niej wątek podróży dookoła świata.
— Tytułowa ochronka znajduje się pod Morągiem — opowiada autor, który spotkał się w Książnicy Polskiej z czytelnikami.
— Tytułowa ochronka znajduje się pod Morągiem — opowiada autor, który spotkał się w Książnicy Polskiej z czytelnikami.
Czy to znaczy, że pisarz porzucił już postać Jakuba Sterna, dziennikarza-detektywa ze Lwowa? — Wprost przeciwnie — mówi Jaszczuk. — W czwartek na rynku ukaże się kolejny tom jego przygód, zatytułowany „Akuszer śmierci”.
Gotowa jest również nowa książka Tamary Bołdak-Janowskiej. Nosi tytuł „Hop! Hop! Hop! Traktat o samotności”. — Jest to traktat filozoficzny w formie wierszowanej — tłumaczy Bołdak-Janowska. — Piszę w nim o braku w literaturze opisu prawdziwej miłości. Pisarze mężczyźni zajmowali się „amores”, czyli miłostkami lub romansami. A prawdziwa miłość jest wtedy, gdy razem idziemy przez życie i jesteśmy szczęśliwi.
Mariusz Sieniewicz wydał w ubiegłym roku wysoko ocenioną „Spowiedź śpiącej królewny”. — Teraz pracuję nad „Smakiem rabarbaru” — mówi. — Punktem wyjścia jest opowieść 40-letniego mężczyzny, który trafia do szpitala i tam żegna się z życiem. Wspomina lata 80. i 90. XX wieku. Oczywiście piszę o tym w stylu Forresta Gumpa, gdyż patos w tej sytuacji byłby zabójczy. Książka ukaże się w przyszłym roku.
Włodzimierz Kowalewski wspomina, że słuchowisko zrealizowane na podstawie jego opowiadania „Powrót do Breitenheide” dostało w tym roku nagrodę na festiwalu „Dwa teatry”. — Obecnie pracuję nad powieścią o miłości polskiego dziennikarza i niemieckiej aktorki — opowiada. — Akcja toczy się w końcu lat 30. XX wieku, więc będzie to powieść polityczna. Mam też plany scenariuszowe dotyczące ostatnich polskich Habsburgów oraz Jarosława Iwaszkiewicza.
Tom wierszy Kazimierza Brakonieckiego „Chiazma” został nagrodzony w tym roku Mazurskim Orfeuszem. — Został też nominowany do nagrody im. Józefa Mackiewicza — informuje poeta. — Na swoje 60. urodziny przygotowałem tom 60 wierszy i poematów historiozoficzno-biograficznych. Dałem mu tytuł „Amor fati”, co oznacza „miłość losu”. To postawa akceptacji wszystkiego, co przynosi nam życie, także straty.
Prof. Zbigniew Chojnowski, historyk literatury z UWM też pisze wiersze (jest autorem kilku tomików), ale przede wszystkim pisze o poetach. — Wydałem książkę o poezji Warmii i Mazur z lat 80. — tłumaczy. — To są moje recenzje i szkice z przeszłości. Po 30 latach widać, że opinie te były słuszne. Wielu utalentowanych poetów potem zamilkło, ale nie myliłem się co do potencjału Brakonieckiego.
Ewa Mazgal
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
Zawodowo to robi #1195401 | 88.156.*.* 11 wrz 2013 17:35
Jaszczuk?
Ocena komentarza: warty uwagi (1) !
odpowiedz na ten komentarz