Podczas polowań strach wejść z aparatem do lasu [ROZMOWA]

2017-09-08 14:00:00 (ost. akt: 2017-09-09 21:11:25)
Rafał Kot

Rafał Kot

Autor zdjęcia: Beata Szymańska

O przyjemności i etyce podczas robienia zdjęć dzikiej natury rozmawiamy z Rafałem Kotem, prezesem warmińsko-mazurskiego oddziału Polskiego Stowarzyszenia Fotografów Przyrody.

— Pretekstem do naszej rozmowy jest wystawa, którą od 8 września można oglądać w Starym Ratuszu. Co na niej zobaczymy?

— Ponad 30 zdjęć autorstwa fotografów naszego stowarzyszenia. To najlepsze zdjęcia z ostatnich lat. Związek organizuje konkurs Fotograf Roku na szczeblu centralnym i regionalnym. My pokażemy prace laureatów z Warmii i Mazur.

— Widziałam niektóre w internecie. Robicie naprawdę piękne zdjęcia. A jaka była pana droga do fotografowania przyrody?
— Zaczęła się dzieciństwie od aparatów analogowych z czarno-białą błoną. Podziałała na mnie magia wydobywania obrazu z kliszy. To fajna sprawa. Ale w pewnym momencie przestałem fotografować. Potem kupiłem aparat cyfrowy. Przeskoczyłem w ten sposób do innej epoki. Aparat robił zdjęcia za mnie, jednak nie podobały mi się. Kupiłem lustrzankę analogową i wróciłem do filmów. Trwało to 5 lat. Teraz fotografuję lustrzanką cyfrową. W arkana fotografii przyrodniczej wprowadził mnie fotograficzny mentor Walerian Kizik. W szkole w Bartoszycach uczył mojego wujka, tatę i mamę. Był bardzo ceniony. A kiedy powstały galerie internetowe, wstawiłem swoje zdjęcia. Spotkały się z dosyć ostrą krytyką, ale zostałem zaproszony do Domu Kultury i do lokalnego fotograficznego stowarzyszenia. Tak to się zaczęło. A członkiem ZPFP zostałem w 2005 roku. 


— Co najchętniej pan fotografuje? Krajobrazy? Ptaki? W Dobrym Mieście mieszka mistrz świata w ptasich portretach Andrzej Waszczuk.

— Ja fotografuję wszystko. Lubię pejzaż, lubię fotografować ptaki, ale do Waszczuka mi daleko. Jednak to ciężka robota, wymagająca prawdziwego poświęcenia. Trudno taką pasję pogodzić z pracą i życiem rodzinnym.

— Z jakich własnych zdjęć jest pan najbardziej zadowolony?
— Z pierwszych prawdziwych zdjęć przyrodniczych, czyli takich, które nie powstały z przypadku. Wymagały przygotowania, dobrego poznania terenu. Sfotografowałem na nich czaple białe. Teraz jest ich dużo, ale kiedyś tylko nad naszym regionem przelatywały. Sfotografowałem je nad jeziorkiem, z którego spuszczono wodę. Jeździłem tam kilkakrotnie, by zobaczyć, jak światło układa się w różnych porach dnia. Szukałem też miejsca, by fotografując nie spłoszyć czapli. Czekałem też na mgłę i wschód słońca. Wtedy mgła z szaroburej zamienia się w złotą albo czerwoną. Podchodziłem klika razy do tej sesji i tylko raz udało mi się zrobić wymarzone zdjęcia. W Olsztynie bardzo fajnym miejscem na mgły jest dolina Łyny przy wyjeździe na Warszawę. Pięknie jest w okolicy Rusi, gdzie mamy odcinek górski Łyny, a niedaleko Las Warmiński.


— Przygotowując się do do rozmowy z panem dowiedziałam się o kodeksie fotografów przyrody. Zakazuje on m.in. egoistycznego poszukiwania fotograficznych sensacji. Nie wolno płoszyć zwierząt czy przeszkadzać im w odpoczynku. Nie wiedziałam, że fotografowanie pewnych miejsc czy zwierząt wymaga pozwolenia!

— Tak! Nawet wstęp do rezerwatu, jeśli nie ma tam wyznaczonych dróg, wymaga zezwolenia Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Fotografowanie musi być etyczne i w stowarzyszeniu jest to gorący temat. Zastanawiamy się nad tym, czy nie wprowadzić obowiązku opisania sposobu wykonywania zdjęcia. Bo czy fotografowanie drapieżników przy padlinie pochodzącej z fermy jest etyczne? Zwierzęta tam hodowane jedzą pasze z antybiotykami. Czy mamy prawo wprowadzać je do diety wilków czy lisów? Czy przyzwyczajać drapieżniki do mięsa zwierząt domowych? Kolejna nieetyczna metoda to wabienie ptaków głosami. Robią to ornitolodzy, ale oni wiedzą, jak. Amator przez zbyt głośne dźwięki może przepłoszyć samca od gniazda, bo ptak uzna, że ma silniejszego konkurenta.

— Związek zabiera głos w ważnych dla ochrony przyrody kwestiach. Protestuje przeciwko nowelizacji prawa łowieckiego i wycince Puszczy Białowieskiej.
— Nie możemy popadać w skrajności. Zbliża się okres rykowiska jeleni i przyznam, że czasem przez polowania strach wejść do lasu. Po 15 września zaczyna się w lesie strzelanina. Poznałem Adama Wajraka (dziennikarz i działacz na rzecz ochrony przyrody — red.). Żubry przechodzą prawie przez jego podwórko. Zgadzam się z poglądem, że przyroda doskonale sobie poradzi bez ingerencji człowieka. Nie jest jej potrzebna.

Ewa Mazgal
e.mazgal@gazetaolsztynska.pl


Komentarze (26) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ooo #2324284 | 178.36.*.* 9 wrz 2017 21:05

    Kolejny ignorant.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) ! - + odpowiedz na ten komentarz

  2. Olsztyniak #2324295 | 91.229.*.* 9 wrz 2017 21:21

    Piękna pasja fotografować przyrodę, myśliwi w ogóle są niepotrzebni, ale mi pasja dokarmiać zwierzaki a póżniej je mordować.Trzeba zakazać polowań rozwiązać związek myśliwski a przyroda sama naturalnie będzie się segregować.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

    1. tak #2324306 | 88.156.*.* 9 wrz 2017 21:38

      może i dobry fotograf przyrody, ale jeszcze dużo musi się uczyć aby o niej opowiadać czy na jej temat protestować, do nauki Panie fotograf

      Ocena komentarza: warty uwagi (5) ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      1. Zenek #2324330 | 81.190.*.* 9 wrz 2017 22:11

        To nie wchodz

        Ocena komentarza: warty uwagi (9) ! - + odpowiedz na ten komentarz

      2. Nastepny #2324375 | 188.146.*.* 10 wrz 2017 06:37

        Ekodupek ?

        Ocena komentarza: warty uwagi (8) ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        1. bartensteiner #2324376 | 124.177.*.* 10 wrz 2017 06:43

          Kiezik a nie Kizik

          ! - + odpowiedz na ten komentarz

        2. myg #2324402 | 83.24.*.* 10 wrz 2017 08:30

          Jak ktoś ma Wajraka za autorytet to pozostaje mu tylko współczuć.

          Ocena komentarza: warty uwagi (7) ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

          1. ola #2324648 | 94.254.*.* 10 wrz 2017 16:11

            brawo, brawo, precz z zapijaczonymi myśliwymi.

            Ocena komentarza: warty uwagi (2) ! - + odpowiedz na ten komentarz

          2. Tolerancja #2324694 | 83.6.*.* 10 wrz 2017 17:04

            Darz Bór Myśliwi!, Widzę, że w większości to Wy czytacie i komentujecie ten artykuł. Dużo farby Wam życzę, o to wam przecież chodzi! Zapomnieliście, że 5. NIE ZABIJAJ!

            Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) ! - + odpowiedz na ten komentarz

          3. C#@12yt #2324712 | 94.254.*.* 10 wrz 2017 17:25

            Aleś pojechał/a ?/ Tolerancjo ! Dekalog to tylko część wiary. A to że Bóg uczynił ziemię poddaną człowiekowi i dał mu m.innymi zwierzęta do pożytkowania to pomijasz ? A ofiary całopalne dla Boga ze Starego Testamentu to nic ? A co jedli pierwsi chrześcijanie prócz chleba ? Oczywiście mięso, sery, owoce itd. jednak podstawowym źródłem białka zawsze ,dla człowieka, było mięso. Jkaś wybiórcza jest twoja pamięć.

            Ocena komentarza: warty uwagi (3) ! - + odpowiedz na ten komentarz

          4. qrakao #2324719 | 176.221.*.* 10 wrz 2017 17:35

            Widać, że wśród komentujących są myśliwi. Może któryś zechciałby ocenić słowa niejakiego Szyszko, podobno też myśliwego, w czasie głośnej rzezi kilkuset bażantów wypuszczanych z klatek pod lufy Szyszko i jego kumpli - "byłem na polowaniu prywatnie i realizowałem swoją pasję(!)

            Ocena komentarza: warty uwagi (3) ! - + odpowiedz na ten komentarz

          5. tak #2324833 | 88.156.*.* 10 wrz 2017 20:20

            tak zna się na tym co robi jak na myślistwie - nul

            Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) ! - + odpowiedz na ten komentarz

          6. tak #2324839 | 88.156.*.* 10 wrz 2017 20:25

            Pan Minister Jan Szyszko najlepszym w historii ministrem i fachowcem od tego co wykonuje!!!!!!!!!!zobaczycie co będzie jak by Go brakowało!!!!!!!!!

            Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! - + odpowiedz na ten komentarz

          7. Myśliwy #2325609 | 83.24.*.* 11 wrz 2017 20:38

            Jestem myśliwym, ze smutkiem czytam wywiad z panem Rafałem. Pewien sposób rozumowania, emocji nie popartych elementarną wiedzą jest charakterystyczny dla nastolatek. Zajadanie się kurczaczkami i hamburgerami w czasie wspólnych spotkań, a jednocześnie kręcenie noskiem na myśliwych - to właśnie charakterystyczne dla młodych dziewczyn. Pan Rafał nie jest nastolatką, a wypowiadając się na temat przyrody powinien mieć jednak na ten temat wiedzę ... powiedzmy na poziomie 6 klasy szkoły podstawowej. Tak więc od początku: myśliwi dużo płacą za swoją pasję, rocznie od kilkuset do kilku tysięcy złotych składek. Składki są przeznaczane na wypłatę odszkodowań dla rolników, którym zwierzyna wyrządziła szkody w uprawach. Nie da się zwierzyny zamknąć w ogrodzeniu - ona robiła i robi szkody.Gdyby nie myśliwi, za szkody płacilibyśmy my wszyscy - podatnicy. Nie słyszałem, żeby instytucja którą reprezentuje pan Rafał, fotografowie przyrody którzy czerpią korzyści z fotografowania zwierząt , zapłaciła za szkody chociaż grosik. Myślę że płacąc rocznie kilkadziesiąt milionów złotych odszkodowań mają jednak prawo przebywać w lesie. Przyroda da sobie radę sama? Dzik w ostatnim czasie osiąga przyrost roczny na poziomie 250 %, czyli ze 100 dzików wiosną, jesienią będzie ich 250, a w następnym roku jesienią będzie 625 sztuk i tak dalej. To elementarz panie "fotografie przyrody". Już dzisiaj dziki biegają po ulicach Olsztyn, co by było bez myśliwych chyba nietrudno sobie wyobrazić. Nie powinno to być trudne nawet dla pana Rafała. Wielka szkoda, że ludzie mający na sztandarach ochronę przyrody, tak naprawdę jej szkodzą. Pozdrawiam pana Rafała i zachęcam do nauki, na to nigdy nie jest za późno.

            Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

            1. Czytelnik #2326551 | 83.6.*.* 13 wrz 2017 06:42

              Panie Rafale a co za problem zadzwonić do Lasów Państwowych i się zapytać czy w tym momencie są organizowane na tym terenie polowania zbiorowe . To tak trudno pomyśleć

              Ocena komentarza: warty uwagi (2) ! - + odpowiedz na ten komentarz

            2. Piękna pasja. #2326667 | 5.172.*.* 13 wrz 2017 09:35

              W artykle wile wątków jest poruszanych.Nie wszystkie sa dobrze opisane i trochę poszarpane.Jeśli stoważyszenie fotograficzne angażuje się w sprzeciw przeciwko Ministerstwu ochrony środowiska to jest to sprawa polityczna nie majaca nic wspólnego z fotografią, gdyż nikt nie zabrania im fotografować.Jeśłi przytacza się kolegę Wajraka jako obrońcę pszyrody to jest to juz temat skomplikowany bardzo gdyż okreśłenie ,że pszyroda sama sobie poradzi z gradacją kornika drukarza jest prawdziwe połowicznie gdyz wytwożenie biologicznego wroga kornika na masową skale wymaga gradacji samego biologicznego wroga co jest rozłożone w długim okresie czasu i ciągnie za sobą nie do oszacowania szkody w drzewostanach świerkowych i nie do oszacowania na jakim obszarze kraju.Pamiętamy bowiem całe Karkonosze po gradacji kornika.Jeśli chodzi o wstęp do lasu w celu fotografowania to jest to do określenia z PZŁ.

              ! - + odpowiedz na ten komentarz

            3. Sly #2335047 | 95.40.*.* 23 wrz 2017 20:35

              Chcąc znaleźć tu jakiś obiektywny konsensus między fotorafikami a myśliwymi to dochodzę do wniosku że lepiej aby ani jedni ani drudzy nie wchodzili na swoje ścieżki aktualnych łowów. Odrobinka szacunku z każdej strony potrafi pozbyć się konfliktów. Jedni i drudzy polują. Jedni bezkrwawo ,ci drudzy w inny sposób który jest zgodny z prawem i jedynie etyka i" fair play"są tu najważniejsze.

              ! - + odpowiedz na ten komentarz