Teatr im. Stefana Jaracza poleca: Walka płci trwa!

2014-11-13 10:30:32 (ost. akt: 2014-11-13 10:36:34)
Scena ze spektaklu "Damy i huzary" w reżyserii Julii Wernio

Scena ze spektaklu "Damy i huzary" w reżyserii Julii Wernio

Autor zdjęcia: Teatr

W piątek (14.11) na Dużą Scenę wracają „Damy i huzary”. A dzisiaj przed teatrem stanął transporter opancerzony. W ten sposób teatr promuje spektakl Aleksandra Fredry. A już niebawem historia dam i huzarów zostanie pokazana także we Lwowie.

Akcja „Dam i huzarów” rozgrywa się we dworze Majora. Pędzi on kawalerskie życie w towarzystwie podobnych mu pułkowych towarzyszy. Spędzają czas na typowo męskich rozrywkach: polowaniach i grze w karty. Niespodziewane Majora odwiedza jego siostra, która chce wydać za mąż swoją córkę. Najazd kobiet powoduje panikę i szereg zabawnych perypetii.

Komedia się nie zestarzała i nadal pozostaje uniwersalna. Julia Wernio podkreśliła to także za pomocą kostiumu — strój Majora symbolizuje wiek XIX, Rotmistrza międzywojnie, Edmunda partyzantkę, natomiast Rembo nosi współczesny mundur polowy.

— To arcykomedia, oparta na sprawdzonych chwytach, więc działa bez względu na epokę — mówi Joanna Fertacz, która w „Damach i huzarach” gra Panią Orgonową. — Warunkiem jest to, by była dobrze „podana”. Nasza inscenizacja cieszyła się w poprzednim sezonie sympatią wśród widzów, więc sądzę, że nam się to udało.

Zdaniem Joanny Fertacz nie zmieniły się też ludzkie przywary, które przedstawia w swojej komedii Fredro. — Kobiety są nadal przebiegłe i sprytne — dodaje. — Zmieniają się okoliczności, ale nie ludzkie charaktery.

Artur Steranko — Major w „Damach i huzarach” — służył w wojsku. — Ale to były dawne czasy, kiedy w armii była fala i podobne jej głupie rzeczy — mówi. — Teraz w wojsku służą zawodowcy. Jednak moim zdaniem Fredro przedstawia przede wszystkim męskie charaktery w zderzeniu ze światem kobiet. Czy i dzisiaj toczy się walka płci? Na sto procent. Kobiety i mężczyźni walczą nadal, tylko w każdym środowisku wygląda to inaczej.

Z tą opinią zgadza się Cezary Ilczyna, Rotmistrz w „Damach i huzarach”. — Gdyby tekst Fredry nie był aktualny, nie byłoby sensu go grać — podkreśla.

Wznowiony spektakl od jutra będzie można oglądać na Dużej Scenie. Jeszcze w listopadzie „Damy i huzary” pojadą na festiwal teatralny na Ukrainę. — Nasz spektakl pokażemy we Lwowie — mówi Steranko. — Aleksander Fredro był honorowym obywatelem tego miasta i tam zmarł.

"Damy i huzary", Aleksander Fredro
Reżyseria: Julia Wernio
Scenografia: Elżbieta Wernio

Obsada: Joanna Fertacz — Pani Orgonowa, Agnieszka Castellanos-Pawlak — Pani Dyndalska, Marzena Bergmann — Panna Aniela, Małgorzata Rydzyńska — Zosia, Aleksandra Kolan — Józia, Katarzyna Kropidłowska — Zuzia, Agnieszka Giza — Fruzia, Artur Steranko — Major, Cezary Ilczyna — Rotmistrz, Paweł Parczewski — Edmund, porucznik, Jarosław Borodziuk — Kapelan, Władysław Jeżewski — Grzegorz, Marcin Tyrlik — Rembo

MZG

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Aaaaaaaaaaaaaaaa #1545212 | 178.36.*.* 13 lis 2014 20:17

    Jak napisała po premierze B. Ulewicz: ani to damy, ani to huzary... Rwetes, wrzaski i trzaskanie drzwiami... Tu i transporte opancerzony nie pomoże!

    ! - + odpowiedz na ten komentarz