Teatr Jaracza poleca — śmiech w czasach zarazy

2014-09-18 15:06:47 (ost. akt: 2014-09-18 15:17:23)
Teatr Jaracza poleca — śmiech w czasach zarazy

Autor zdjęcia: Materiały organizatora

W teatrze trwają próby spektaklu „Czerwone Nosy” brytyjskiego autora Petera Barnesa. Przedstawienie reżyseruje Janusz Kijowski, dyrektor teatru. Premierę zaplanowano na sobotę (4 października). Jest to superprodukcja, jak podkreśla dyrektor, z dużą obsadą, piosenkami i tańcem.

Akcja „Czerwonych Nosów” rozgrywa się w drugiej połowie XIV wieku, kiedy „czarna śmierć” zabiła jedną trzecią ludności Europy. Zdaniem Janusza Kijowskiego, Barnes połączył w swej sztuce rybałtowską komedię z duchem Monty Pythona. Wśród bohaterów sztuki są tytułowe Czerwone Nosy, czyli trupa wędrownych aktorów, pod przywództwem niejakiego Flote. W tej roli występuje Grzegorz Gromek.

Zarządcy tego świata
— Aktorzy wcielają się w kilka postaci — mówi Artur Steranko, który w „Czerwonych Nosach” gra papieża Klemensa VI. — W sensie scenicznym mam niewiele do roboty — opowiada aktor. — Na scenie pojawiam się tylko dwa razy, ale jest to postać bardzo istotna. Papież jest zarządcą świata „Czerwonych Nosów”. Popycha do działania innych ludzi.

Papież, jak mówi Steranko, podobnie jak inne postaci, występuje w stylizowanym kostiumie. — Gram w długiej białej nocnej koszuli, na którą narzucam inne części garderoby — tłumaczy. — Nie są to w ścisłym sensie szaty kościelne.

Obok papieża na scenie pojawią się też m.in. arcybiskup Monselet, trędowaci, ślepi i chromi, żebracy. I to właśnie Monselet występuje przeciwko „herezji szczęśliwości”. — Jest przeciwnikiem, podobnie jak papież, wesołkowatych Czerwonych Nosów — mówi Jarosław Borodziuk, odtwórca roli arcybiskupa. — Stwierdzam, że wszelka władza, także królów, pochodzi od Boga i ostrzegam przed wolnością. ,,Daj człowiekowi dość powroza, to cię na nim powiesi'' — mówię.

Gorzka, gorzka komedia
Zdaniem Steranki, „Czerwone Nosy” to gorzka komedia. — Spektakl jest zabawny, pełen kpiarskich tekstów, ale jak odbiorą go widzowie? Zobaczymy — dodaje. Polska prapremiera „Czerwonych Nosów” odbyła się w 1994 roku w Teatrze Nowym w Poznaniu. Spektakl zebrał doskonałe recenzje, a ich autorzy podkreślali nośność tekstu. — Mówi o problemach najzupełniej aktualnych. O rozziewie pomiędzy religią i wiarą, o naturze władzy, nie tylko zresztą kościelnej i o artystach, którzy bywają najczęściej narzędziem w jej ręku — pisała Barbara Osterloff w „Twoim Stylu”.

Do premiery „Czerwonych Nosów” zostało kilkanaście dni, natomiast w najbliższy weekend teatr zaprasza na „Pana Mautza” i „Dwadzieścia minut z aniołem”. A w poniedziałek na Scenie Margines o swojej najnowszej książce „Powróz” będzie mówił olsztyński pisarz Tomasz Białkowski. Natomiast 21 października rozpocznie się międzynarodowy festiwal Demoludy. Zobaczymy teatry z Polski, Węgier, Kosowa, Rumunii i Serbii.

MZG

Premiera spektaklu "Czerwone nosy" w reż. Petera Barnesa
4 października (sobota)

Teatr im. S. Jaracza, ul. 1 Maja 4
Olsztyn

Komentarze (7) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. erwindoctor #1638134 | 178.36.*.* 18 sty 2015 10:12

    OMIJAJCIE SZEROKIM ŁUKIEM !! PO 1 AKCIE CZEŚĆ SALI WYSZŁA I NIE WRÓCIŁA. NAJLEPSZA RECENZJA.

    ! - + odpowiedz na ten komentarz

  2. Zoan #1537383 | 89.228.*.* 7 lis 2014 23:10

    Właśnie wróciłam z Teatru.....gonitwa scen, płytkie, sprośne żarty, chaos. Spektakl nie był w stanie skupić mojej uwagi. I rap i średniowiecze, jakieś tańce- wszystkiego mnóstwo, a tak na prawdę puenta gdzieś się zapodziała. Nie zaśmiałam się ani razu bo niby z czego : że są umizgi kurtyzan, że mnich robi fikołki i sypie płytkami żartami. Rozczarowanie!

    ! - + odpowiedz na ten komentarz

  3. zębowa wróżka #1533589 | 80.51.*.* 5 lis 2014 09:20

    Popieram wszystkie komentarze, nuda, parę razy się uśmiechnęłam, a miał mnie brzuch ze śmiechu boleć. Piosenki w teatrze z playbacku- jakaś pomyłka.

    ! - + odpowiedz na ten komentarz

  4. Magda #1533322 | 81.190.*.* 4 lis 2014 22:33

    Właśnie wróciłam z teatru. Powiem jedno: omijajcie czerwone nosy szerokim łukiem. TRAGEDIA!

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) ! - + odpowiedz na ten komentarz

  5. Tomasz #1509702 | 88.156.*.* 16 paź 2014 17:50

    Od czasu do czasu mam "napady" powrotu do Teatru Jaracza (w innych teatrach w Polsce bywam regularnie). Za każdym razem idę z nadzieją, że może coś się zmieniło, może wyremontowana siedziba natchnęła reżysera, aktorów.... Niestety z każdą wizytą jest gorzej. Najpierw okropny Bar Bercue, potem Rewizor na którym nikt się nie zaśmiał i teraz Czerwone Nosy, które mistrz Kijowski tak bardzo polecał, że mu uwierzyłem. I to był błąd. Mam nadzieję, że temu panu ktoś w końcu umrze nosa aż do czerwoności. Żenada!

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) ! - + odpowiedz na ten komentarz

  6. Katarzyna #1508264 | 83.9.*.* 15 paź 2014 13:03

    Miałam zamiar rozpisać się na temat tego przedsięwzięcia. Ale daruję sobie. Posługując się słownictwem bliskim językowi osób sztuki stwierdzę tylko, iż czuję się "obrzygana" tym czymś. Czy Teatr Jaracza, pod kierunkiem Króla Kijowskiego, osiągnął już dno, czy może być jeszcze gorzej?

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) ! - + odpowiedz na ten komentarz

  7. Adam #1502615 | 88.156.*.* 8 paź 2014 14:37

    dno dno dno dno dno dno dno dno dno kto wystawia takie sztuki przecież szkoda peniążków na taki występ jestem ciekawy co na to aktorzy przestanę chodzić do teatru na tak durne sztuki

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) ! - + odpowiedz na ten komentarz